środa, 5 lipca 2017

W poszukiwaniu poczwarki w ciemnicy odbytnicy, czyli o tym, jak farbowane plakatówkami boCHaterki, wcinają kryształowe żelki z chlebem...

Witojcie!
Wilk wrócił...
Należy się wam jednak choć krzta wyjaśnienia, czemu tak długo mnie nie było.
Otóż, nie owijając w bawełnę, życie mi się trochę posypało...
Wycieli mi las (ustawa o wycince -.-), przeprowadzka a na domiar złego, moja Wilczyca wyjechała do mamy...  :(
Ale po paru próbach, w końcu wstałem. Nie było łatwo, ale pod lufę myśliwego, pchać się nie mam zamiaru. :D

Tak, więc bez dalszych wstępów...Zapraszam na kolejną "reckę".
Wierzę że wróciłem do (jakiej takiej) formy, mam więc nadzieję, że przełkniecie to bez problemów i nie stanie wam, moje słowo, ością w gardle :)

Wilk sztuk jeden   - check
Kawa                   - check
Muza                    - check
Mat. do recenzji   - check

Gwoli wstępu... Cobyście, moje kochane szczeniaczki, wiedzieli z kim mamy do czynienia, hehehehe...
(łoj będzie rzeźnia!)

Otóż, dostałem kolejnego linka :) w komentarzu... i oto spłynęło na mnie natchnienie. Niebiosa się otworzyły, liście Boru ożyły i usłyszałem głos...
Tak, tak... (no prawie tak było)
Jak tylko zagłębiłem się w pierwsze zdania opka, wiedziałem! Już wiedziałem, że AŁtoreczka opka stacza się po równi pochyłej. Czyli dzieje się to, na co, taki zimny, wilczy drań jak ja, uwielbia nie tylko patrzeć ale i popychać coby dane, lingwistyczne straszydło szybciej się sturlało!! Wiadomo z fizyki nie od dziś że iloczyn masy i prędkości równy jest sile. Za to siła, odpowiada za efekty końcowe, czyli np to, ile AŁtoreczka opka straci ząbków, jak już zrobi BACH :D (nie, nie Jan Sebix Bach - ten był akurat spoko).
Jako, że nie lubię krytykować kogoś, o kim nie wiem absolutnie nic, to zrobiłem reaserch.
Malutki, ale jednak.

Serwuję wam dzisiaj, dobrze wysmażone opko "Smutki w ciemności - Poczwarka", lecz najpierw przystawka z  AŁtoreczki "TajemniczaLusia69"
SMACZENGO!! :D

Linki
"TanjaLusia96" (hehehehe - taki prymitywny żart a bawi) - https://www.blogger.com/profile/05004064040682481602
opko "Sutki w ściemności - Pieczarka" - http://smutki-w-ciemnosci.blogspot.com/2017/06/rozdzia-1-poczwarka.html#more

Sama AŁtoreczka pisze o sobie tak:

Wsrod mroku i ciemnych łąk - stąpam ja wybrana przez śmierć. Zabiję wszystkich, moje żniwa straszne. Bój się chłopcze bo jeśli nie zasne wszystkie twoje marzenia - roztrzasne!!!!

Przyznajcie się, strach was obleciał, nie? Poczuliście ten chłód na kręgosłupie, nie?
Gdy powoli ale nie ubłagalnie, panika chwyta was za gardło i powodu...
Nie?
A to dziwne, bo AŁtoreczce MHHHROOOK bije nawet z... uszu :D
A jak nie zaśnie to coś ROZTRZASKA!!! - cholera, ja wiem, Polska język być trudna... ale Na Brodę Welesa!! F7 w Wordzie po coś jest!!
Z jej profilu, dowiedziałem się, że goni i próbuje zabijać duchy kosą (dmuchaną chyba), brudząc przy tym wszystko w koło. Lubi też dręczyć ludzi-koty, sam nie wiem czemu. Oni na prawdę są spoko... czasem tylko zadzierają "łapę" w MPK i zaczynają wylizywanie...
Dręczy też, innych niegodnych. Eee?? Znaczy się, kogo dokładnie? Jest gdzieś jakiś kodeks lub reguły, mówiące, kto jest godzien a kto nie?
Czy może szanowna AŁtoreczka, wymyśla reguły "z czapy" albo decyduje o "godności", pod wpływem krotochwili?
Ciekaw jestem, czym godny czy też nie.
Heh - GUPI ja, pewnie że nie!! Ośmielam się obsmarowywać, jej wielkie, literackie wypocinki!! :D

No to roz...

Here comes OPKO!!
- żeby nie było żenie ostrzegałem :D
  Budzę się pierwszymi promieniami słońca które opatulają mnie ze wszystkich stron. Tak zaczyna sie mój typowy dzień. Myję zęby robię makijarz i kolejny raz spózniam się na autobus. Tak tak jestem niezdarom ale to chyba dobrze co, nie? W każdym razie teo poranka czułam powiew nowości dzikiej i nieposkromionej. Niebezpieczeństwo.

MERYSUIZM!!! - wilk odskakuje od monitora, niczym oparzony...
To aż wali po gałach czystym MerrySujostwem!! I jeszcze ta poranna toaleta!!
I tak, AŁtoreczko, jesteś niezdarĄ i nie, to nie jest dobre.
Brak literki "g" w słowie "teo", już pominę. Chciałem jakieś słowiańskie rymowańsko sklecić, do Cleo, ale daruję sobie :P :D
Swoją drogą, widzieliście kiedyś nowość, taką dziką i nieposkromioną? Na serio pytam.
Rozumiem jeszcze złość, ona może być dzika i nieposkromiona...
hmmm... nie wiem czemu, ale stanął mi przed oczami mega upust w sklepie RTV, z tłuszczą napierającą na drzwi, obsługą sklepu odmawiającą ostatnie zdrowaśki i spisującą testamenty.
Ale to i tak tłum, jest dziki, tłum jest zły, tłum ma bardzo ostre kły :P
Ale co ja tam wiem, nie?? :D

Kiedy tylko weszłąm do szkoły przywitałam się, z moją najlepszą przyjaciółką - Mirindą.

PADABUM TSZZZZ!! :D
To ja jestem SPRITE! :D


Krwistowłosa z zelonym spojrzeniem dziewczyna przywitała, mnie całkiem miłym uśmiechem. Poszłyśmy na lekcje które były nudne więc uciekłyśmy. Nic nie wskazywało na to że coś wisi w powietrzu.

Krwisto... Co? Ruda znaczy? Czy może taka ciapkana czerwoną plakatówką?
Kij z "zelonym spojseniem"!! One poszły na lekcje, z których potem zwiały! SZOK!
Opowiedzcie mi wasze historie! Napiszcie do "lata z radiem".
To takie (do kobiety lekkich obyczajów) PASJONUJĄCE!!
Swoją drogą, parę zdań wcześniej AŁtoreczka (vel. bohaterka) sama twierdziła że wyczuwa "dziką, nieposkromioną nowość" (vel. niebezpieczeństwo - chyba). Teraz twierdzi, że niby nic nie wskazuje na to, że zaraz się coś urwie, pierdytnie i wg. praw Murphiego - narobi możliwie najwięcej szkód, w najmniej odpowiednim miejscu. Niczym kot ze sraczką stulecia, na dywanie Caravaggio...


- Grażynko podaj mi chleb z żelkami

- Proszę Mirinda!

HAHAHAHAHAHA!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdzie zapodziałyście Sebixa??!!

à propos chleba z żelkami :D

Mirinda wstała żeby podnieść kryształowo niebieskiego żelka jednak potknęła się i wpadła do krzaków.

Droga Mirindo (naprawdę, naprawdę miałem nadzieję że miała mieć na imię Miranda, ale jednak nie. AŁtoreczka jest bardziej brutalna niż dentysta-sadysta, rwący bez znieczulenia), tak więc droga Mirindo, upada się W krzaki! A wpaść, to można ale do dołu z gnojówką!
Dziewoje, w ramach reakcji łańcuchowej, powodowanej przez odwieczne Prawa OPKA i popychane kijem przez Deus Ex, kończą razem w jakiejś dziurze, która zostaje ochrzczona "jaskinią" (nie to że się znam i ekspert jestem, ale w terminologi "jaskiniowców", takie głębokie dziury, nazywa się KOMINAMI o ile mnie pamięć nie myli. Ale co ja tam wiem, przeca ja żech nie łaził po dziurskach! Wcale a wcale :P)
Po burzliwej dyskusji z wyzywaniem się od "głupich rur" włącznie oraz paru plaskaczach, nasza boCHatereczka uzmysławia sobie że wyjście może być trudne a ona ma pracę domową do odrobienia, z zajęć, z których zwiały. Tak, tak moje wilczątka kochane. ONA POTAJEMNIE LUBI SZKOŁĘ!! SZOK!!

Ale ja udawałam jako nieliczna lubiłam szkołę i spędziałam w niej czasem czas. Ludzi takich jak ja się nienawidzi ale przywykłam. Wszyscy mnie obgadują ale to dobrze, jestem inna i mi z tym dobrze.

Spędzała czasem czas w szkole bo casami ją mocno lubiła... Tia. A przez żółknące na czerwono, bananowe okiennice wpadało tonami masło maślane... sic! ROTFL :D
Chciałbym też na "żywca" zobaczyć, to jej udawanie jako "nieliczna", znaczy się jak? Jest jej więcej ale mniej? Mnogo jej się zrobiło tutaj, choć dalej jej mało, bo nieliczna jest.
Przy tej "nielicznej mono-osobowości" nawet Światowid się rumieni ze wstydu... Na wszystkich swoich twarzach.
Serio. Wiem bo widzę, siedzi obok, zaprosiłem go na miód pitny :) Gerlat za to, wpada dopiero za tydzień. :D
Nie chcę rozróby w nowym salonie :P
Tak więc nasze boCHatereczki siedzą sobie w jaskinio-diurze i nagle Grazia (...albo konający narrator, albo zwis wie co, przylepione do ściany) dochodzi do zastraszającego wniosku!

Ale w ciemności tego dołu czaiło się zło.
  
A czemuż musi to być zło, zapytacie? Ano, wilczątka kochane, takie MeryS(ch)ujkowe  OPKA mają swoje prawa. Jest ciemny, głęboki dół? To na bank na dnie siedzi SAMO ZŁO!!
Jakie?! No Jakież zło się tam czai? AŁtoreczko nie daj się prosić i zdradź!
Czy może to, dylemat CO ZJEŚĆ NA ŚNIADANIE? WIELKI BRAK LEWEJ SKARPETKI? BRAK WODY W KRANIE, PODCZAS PORANNEJ TOALETY?
Czy może PUSTA ROLKA SRAJTAŚMY? - nie wróć... To ostatnie, faktycznie, może się okazać straszne w skutkach.
Dowcipy o kupie sobie darujemy, ok??

Podczas dalszej posiadówy w "jaskini" dostałem nagle w pysk takim dialogiem.

-Masz telefon- spytałam.

- Nie, ty masz, mój, schowałam ci go do torby.

-Faktycznie


Ale i tak nie ma zasięgu... Co za pasjonujące zwroty akcji, nie?

aż tu WTEM!!!

Ale w końcu się ogarnęłyśmy bo robiło się ciemno i byłyśmy głodne. I coś krzyczało z głębi korytarzy!
- Co cco ot tooo- jaknełam się

- Pewnie wilkołaki, ihhihihihiih. 

- Daj spokój, ja muszę być zaraz w domu.

-Więc chodź tym tunelem, na pewno doprowadzi nas do domu.
I weszłyśmy przez dziwną bramę w prost do serca zła. Gdzie diabły miały niedługo gotować nasze wątroby i wnętrzności. Niebyło z tamtąd odwrotu, musiałyśmy iść dalej... Ku nieznanemu by, wykluć się jak POCZWARKI.

WILKOŁAKI NIE KRZYCZĄ!!! Ja nie wiem, serio! Jak można wycie z krzykiem pomylić?! He? :D
Do tego ten CHICHOT!!!
Podsumowując, spędziły jakiś czas, zapatrzone w siebie lub w wyjście 15m wyżej (nazywane przez boCHaterkę, z uporem, WEJŚCIEM) a nie zauważyły tunelu??


OPKO ma AŁtoreczkowy dopisek, a jakże:

I jak tam pierwszy rozdział? Straszny horror nie? Proszę żeby osoby poniżej 18 i 17 roku wyszły bo nie recze za to co się stanie z wami w nocy. I nie odpowiadam za koszmary i fobie więc sorry ale czytasz na wlasną odpowiadzialność. Czuję strach na waszych barkach... Buahahuhuahahahha!


KUNIEC.

Do kobiety lekkich obyczajów żyjącej w biedzie!! CO TO BYŁO!!??

Będę obserwował AŁtoreczkę. Może uda się jej jeszcze coś wyrzy... ehm... spłodzić (w bólach porodowych i egzystencjalnych)
Puki co, to Światowid mi się zachlał z żalu. Trzeba będzie do Żywii zadzwonić, co by go zgarnęła, albo przenocować drania. Tyle że on strasznie chrapie, na 4 głosy. -.-
Dzwonili ze szpitala i oznajmili że dzięki mnie dostali dotację z unii i się bardzo cieszą. Dzięki temu że piszę, mają więcej kasy na badania i leczenie beznadziejnych przypadków, więc mam pisać dalej.
Bo ilekroć coś czytam i piszę później reckę, to zawsze ktoś trafi do szpitala.
Sens i Akcja leżą właśnie ululani morfiną na oddziale paliatywnym. :(
Ale nie martwcie się! Ludzkie weterynarze obiecały dołożyć starań i jednak przywrócić im siły witalne.

Tak więc, byle do pełni!! :D

Wilk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

tu szrajbaj komenta :D